Przywitalnia

[Rosiniak]

łoooo marwol witamy każdego bym się spodziewał ale nie Ciebie
powoli północny-wschód się powiększa
P.S. Pozdrów Piha

[Zbyszek WRC]

witam

[marwol]

Cześć Bracia i Siostry!!

Mam na imię Marcin, jestem z Podlasia i jeżdze Beemwu

Na civicklubie niejaki rosiniak crvke kupił, nawet nie brzydka. Postanowiłem poczytać o tym cudzie techniki

Aaa!! I kiedyś miałem civika 1.4 więc wiem co to dzejdiem

Pozdrawiam

[Majka]

ahoj

[miras]

Cześć

[Rosiniak]

Siema

[Tomm73]

Witam Wszystkich.
Mam nadzieje, że przy dobrych wiatrach spotkamy się na kolejnym zlocie 

Pozdrawiam cieplutko.

Tomm73

[Majka]

Witamy, witamy!

Andy - koniecznie zakładaj temat i opisuj, fajnie się czyta twoją prozę

Miło, że i FR-V'ka się u nas znalazła! I mnie ciekawi, jak tam w niej  w środku

Miłego forumowania!

[Zbyszek WRC]

witamy na forum

[miras]

Witamy na forum , weekend powitań nowych forumowiczów mamy 

[Rosiniak]

Witaj Gutek
Fajnie, że mamy tu w końcu kogoś kto nie posiada CR-V
Zakładaj śmiało o swoim autku temat tam skąd przeniosłem Ci Twój poprzedni bo bym z chęcią zobaczył jak tam w środku i na zewnątrz wspomniana FR-V'ka wygląda

[Gutek_FRV]

Witam,

Jestem szczęśliwym posiadaczem od września tego roku modelu FR-V z 2005r. wersji Exutiv 2,0 155kM z instalacją BRC którą sam założyłem i przejechałem ponad 6000 km.
Spalanie średnie w trasie nawet przy 6 osobach i pełnym bagażniku ok. 9-10 litrów gazu.
Chętnie wpadnę na spoty Hondziarzy w Warszawie jak są takowe

[Rosiniak]

No to koniecznie zakładaj swój temat bo przywitalnię zalejesz prozą a inni wstydliwi nawet się nie przywitają. Ciekaw też jestem twych działań nad żółtą błyskawicą czy były to naprawy tudzież specyficzne modyfikacje

[AndyEn]

Dzięki… owszem, mam czasem tendencję do nadmiernego rozpisywania się ale bez przesady z tym poetą, jeśli zanudzam to zazwyczaj prozą, choć może się trafić jakiś przypadkowy rym 
Co do Hanki i moich wątpliwości gdy brałem ją w posiadanie to oprócz skutecznego przekonania mnie o tym, że jej mocno dojrzały wiek wcale nie musi być przeszkodą, sprawiła też, że sprzeniewierzyłem się swojej żelaznej zasadzie, iż nigdy nie będę miał samochodu z automatem… w dodatku z wajchą przy kierownicy i w kolorze, który w oryginalnej książce serwisowej Hanki określony jest po francusku (Hanka pochodzi z Belgii) jako „jaune sparkle”… w wolnym tłumaczeniu „żółty blask” tudzież „żółta iskierka” haha  , zdawałoby się więc, że Hania nie jest do końca w moim typie, a jednak… cóż, chyba się starzeję... Jedyną niedogodnością spowodowaną silnym przyzwyczajeniem do skrzyń manualnych była chwilowa, dwu może trzydniowa dolegliwość w postaci „zespołu niespokojnej lewej nogi” ale Hanka wyleczyła mnie z niej szybko i skutecznie posuwając się raz do bardzo drastycznej terapii i waląc mnie kierownicą w czoło gdy moja lewa noga znów odruchowo i bezmyślnie wdepnęła w hamulec przy odrobinkę za dużej prędkości… pomogło, silne przyzwyczajenie jak ręką odjął a ja doszedłem do wniosku, że z wajchą przy kierownicy i martwą nogą na podnóżku też można jeździć… i mieć z tej jazdy frajdę.
W sierpniu postanowiłem postawić Hanię na strzeżonym parkingu na jakiś tydzień, gdzie urządziłem sobie „warsztat” i trochę przy niej pogrzebać bo kilka spraw do zrobienia nie cierpiało już zwłoki… jak już grzebać zacząłem to tak mnie to wciągnęło, że z tygodnia zrobiło się ponad półtora miesiąca.
Przy najbliższej okazji oczywiście podzielę się jakimś nudnym opisem tego co udało mi się zrobić… prozą Rosiniak, prozą

[Rosiniak]

Na przywitanie nigdy za późno co, po kilku dniach od rejestracji niniejszym czynię...
Jako, że na początku roku, trochę przypadkiem i okazyjnie ale początkowo bez wielkiego entuzjazmu i przekonania, stałem się właścicielem niejakiej Hanny C., dość leciwej (co mnie trochę początkowo zniechęcało) ale, jak się okazało, nieźle się trzymającej, wciąż żwawej i jak się szybko przekonałem całkiem... zgrabnej, i jako, że z tegoż powodu, nieoczekiwanie dla mnie zapałałem do niej niekłamaną sympatią to myślę, że to forum, "w razie gdyby coś...", będzie miejscem odpowiednim, zwłaszcza, że dwa inne fora pod znakiem „H”, na których szukałem kilka razy informacji są jak „the walking dead”... 
Póki co, poradziłem sobie jakoś z kilkoma dylematami i choć jest jeszcze kilka spraw do ogarnięcia przy Hance to po poświęceniu jej w ostatnich dwóch miesiącach sporo mojego czasu na wymiany, regulacje i naprawy, Hanka jakby drugi, głęboki oddech złapała... chyba jest zadowolona, czego i Waszym Haniom życzę.
Pozdrawiam

fajnie, że zawitał do nas poeta z prawdziwego zdarzenia Witamy!